Minister transportu Sławomir Nowak zapowiedział zmianę przepisów po licznych protestach podwykonawców dróg, z których część była na skraju bankructwa. Do tej pory GDDKiA nie mogła regulować należności wobec firm świadczących usługi transportowe i dostawców, a jedynie wobec firm budowlanych. Przyjęta ustawa ma zmienić tę sytuację.
Projekt ustawy zakłada, że wykonawcy będą musieli przekazywać Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wykaz wszystkich firm podwykonawczych, z jakimi współpracują. Dodatkowo, wykonawcy przed podpisaniem umów będą wnosić kwotę równą 3 procent wartości kontraktu ponad obecnie obowiązujące gwarancje. Ma to zabezpieczyć ewentualne roszczenia podwykonawców.
Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu, obawia się, że obowiązek wpłacania 3 procent wartości kontraktu może stać w sprzeczności z zasadą równego traktowania podmiotów gospodarczych. – Przecież gdyby generalni wykonawcy nie ponosili tak dużych strat na kontraktach i w konsekwencji nie ogłaszali upadłości, to problemów z płatnościami nie mieliby także ich podwykonawcy – mówi Kozioł.
Rzecznik Budimeksu zaznacza, że wykonawcy obecnie dźwigają niemal całe ryzyko związane z realizowaną inwestycją, a po wprowadzeniu nowej ustawy nałożony zostanie na nich dodatkowy ciężar finansowy.
Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa uważa, że propozycje rządu nie rozwiążą rzeczywistych problemów branży, lecz zwiększą jej obciążenia. OIGD zwraca uwagę na to, że 3-procentowe zabezpieczenie nie pokryje ewentualnych roszczeń podwykonawców, a przyczyni się do ograniczenia konkurencji w przetargach tylko do największych firm. Doprowadzi to do podwyższenia cen ofertowych.
Według Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa należałoby znowelizować prawo zamówień publicznych tak, by wykonawca przedstawiał GDDKiA do akceptacji podwykonawców prac budowlanych i prace o wartości stanowiącej ponad 1 procent kontraktu. GDDKiA mogłaby rozliczać się bezpośrednio z tymi firmami.
Eksperci kancelarii CMS Cameron McKenna są zdania, że ustawa chroniąca interesy podwykonawców nie zlikwiduje przyczyn zaistniałych problemów. – W praktyce kluczowa jest poprawna współpraca pomiędzy podmiotem publicznym jako inwestorem a generalnym wykonawcą – twierdzi mec. Lidia Dziurzyńska-Leipert z departamentu nieruchomości i budownictwa kancelarii.
Eksperci kancelarii CMS Cameron McKenna zaznaczają, że inwestycje budowlane są dynamiczne i wymagają dostosowania się do aktualnych warunków. Z kolei stronie publicznej brakuje elastyczności i możliwości renegocjonowania umów.